poniedziałek, 6 czerwca 2011

6.

Cześć Wszystkim!
Tak, wiem, że długo mnie nie było. Uwierzcie mi, że miałam powody. Najpierw nie miałam czasu, potem wyskakiwał mi jakiś błąd i nie mogłam zalogować się na bloggera, następnie mieli jakąś przerwę techniczną, a potem znowu ja nie miałam czasu z powodu uczelni. Jednak jak widać - wróciłam. :)
Na początek mile mnie zaskoczyło, że tyle nowych osób dodało mój blog do obserwowanych. Dziękuję Wam bardzo!

Dzisiaj pokażę Wam moje ostatnie zakupy plus podam przepis na peeling do ciała własnej roboty.

Zaczniemy od peelingu. Jest to peeling kawowy, a jego przepis można dowolnie modyfikować. Głównym produktem jest tutaj (jak zresztą można się było domyślić) kawa, reszta zależy od nas. Z racji tego, że ja lubię mocne zdzieraki to dodaję do peelingu soli. Jednak możecie do kawy dodać również balsamu (jeżeli chcecie aby peeling był nawilżający), możecie dodać żelu, płynu (jeżeli chcecie aby był myjący), możecie również dodać cukier (jeżeli lubicie peelingi cukrowe) albo możecie nie dodawać nic i mieć samą kawę.
Trudno tutaj podać proporcje, robi się to raczej na oko; mniej więcej pół na pół. Kawę wcześniej można zaparzyć (nie może to być kawa rozpuszczalna) to rzekomo powoduje jeszcze lepsze działanie peelingu. Peeling przekładamy następnie w jakieś pudełeczko i voila. :) Nie przejmujcie się tym, że brudzi całą kabinę lub/i wannę. Kawa bardzo łatwo schodzi.
Nigdy nie miałam lepszego peelingu niż ten, a w porównaniu do tych sklepowych on kosztuje grosze (kawę kupcie najtańszą z możliwych, nie trzeba tutaj niczego z górnej półki).
Zdajcie relacje jak wam podoba się peeling kawowy i czy jest gorszy czy lepszy od tych sklepowych. :)

A moje ostatnie (mniej lub bardziej) zakupy to:


Od lewej:
a) Żel pod prysznic (Alterra)
b) Woda termalna (Iwostin)
c) Maseczka: z glinki czerwonej, z glinki zielonej (Argiletz)
d) Balsam do stóp (Natuderm Botanics)

4 komentarze:

  1. No w koncu jestes:)
    Fajne zakupy.Peeling kawowy czasami robie,rzeczywiscie jest rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Glinkę argiletz kupiłaś w aptece?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zadowolona jesteś z balsamu do stóp? Też go mam i nie wiem co o nim myśleć, jest bardzo rzadki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że w końcu wróciłaś:)
    A do czego ta woda termalna służy? Bo ja niedoinformowana:)

    OdpowiedzUsuń