poniedziałek, 18 kwietnia 2011

3.

W mojej dzisiejszej notce chciałabym wam podać przepis na własną odżywkę do paznokci oraz powiedzieć kilka słów na temat pewnych próbek, które dorwałam. :)

Na początek odżywka. Jeżeli chodzi o paznokcie to w swoim życiu trochę specyfików na nie już przetestowałam. Odżywki tak naprawdę poza ceną niczym się nie różniły. Czasem zdarzała się jakaś lepsza, ale i tak nie byłam z niej do końca zadowolona. Kilka lat temu pewna kobieta poleciła mi moczenie codziennie przez około 10 minut paznokci w podgrzanym oleju i to był strzał w dziesiątkę. Już po kilku 'seansach' miałam twardsze i zdrowsze paznokcie. Ten sposób stosowałam długi czas dopóki nie dopadło mnie lenistwo. Ostatnio moje paznokcie wołały już o pomstę do nieba, a że wcześniej czy później skargi, żale i prośby zostają wysłuchane to i tym razem nie było inaczej. Jednak z powodu, że moje lenistwo nadal trwało starałam się znaleźć terapię zastępczą dla moich paznokci, ale o identycznym efekcie jak moczenie w oleju. Czy znalazłam? Nie. Tak jak mówiłam zwykłe odżywki nic nie dają, chociaż producent obiecuje nam złote góry. Pewnego dnia trafiłam w internecie na informację, że świetnie działa olejek rycynowy. Tak, tak ten olejek na przeczyszczenie. Potem trafiłam na informację, że sok z cytryny również daje świetne efekty. I tu zrodziło się pytanie: Jak to wszystko połączyć? Długo szukać nie musiałam, bo trafiłam na świetny przepis.


Do wykonania tej odżywki będziemy potrzebować łyżeczki od herbaty lub takiej miarki jak moja (zazwyczaj jest na zakrętce od syropu). Następnie potrzebujemy olej lub oliwę z oliwek, świeżą cytrynę, olejek rycynowy i jakiś pojemniczek, do którego przelejemy gotową odżywkę. Mając już to wszystko możemy zaczynać.
Na początek wlewamy jedną łyżeczkę olejku rycynowego do naszego pojemniczka (5 ml). Następnie dodajemy jedną łyżeczkę oleju lub oliwy z oliwek, a na koniec dajemy 1/4 łyżeczki (jedna, dwie krople) świeżego soku z cytryny. To wszystko razem mieszamy i gotowe! Jedyne, o czym musimy pamiętać to o wstrząśnięciu odżywką przed użyciem. Ostrzegam, że odżywka pięknie pachnieć nie będzie, bo zarówno oliwa z oliwek (lub olej) jak i olejek rycynowy piękne nie pachną, ale tu chodzi o działanie, a nie zapach przecież! :)

Nasz pojemniczek najlepiej, aby był szklany, a już w ogóle byłoby wyśmienicie gdyby był ze szkła brązowego. Plastik ma to do siebie, że często jest robiony z tworzyw, które z czasem uwalniają rakotwórczą chemię, która następnie wnika w kosmetyk lub żywność, która w pojemniku się znajduje. Jeżeli już musicie korzystać z plastikowych pojemniczków (do kupienia np. w aptece za około 0,50 groszy) to nie na dłuższą metę. Ja użyłam szklanej buteleczki z pędzelkiem po właśnie jakiejś odżywce, ale nasz preparat możemy nakładać również palcem. Jeżeli posiadacie w domu szklane buteleczki to nie wyrzucajcie ich. Umyjcie je dokładnie, a następnie spryskajcie wrzątkiem. Gwarantuje wam, że się wcześniej czy później przydadzą. :)

I na koniec tak szybciutko o próbkach. W Polsce, w roku 2008 powstała marka kosmetyków naturalnych - Pat&Rub. Kosmetyki są dostępne w sklepach internetowych oraz w Sephorze. Z racji, iż nie mogłam się oprzeć, aby nie spróbować tych kosmetyków to zawitałam wczoraj do Sephory i poprosiłam o próbki. W ten oto sposób weszłam w ich posiadanie. Trzy z nich to olejek rozświetlający do ciała i twarzy, a dwie to balsam do rąk. Testowanie uważam, więc za otwarte. ;)


3 komentarze:

  1. Muszę wypróbować ten przepis na odżywkę! A próbeczki... mniam! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny przepis na odzywke-szklane ciemne buteleczki mam i skladniki tez wiec niedlugo zrobie.Fajowy blog:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak będziesz następnym razem w Sephorze, to też poproś o próbki dokładnie tego, co chcesz:) Asertywność rządzi:)

    Sicilia

    OdpowiedzUsuń